Dzis chyba padl dobowy rekord. Lepiej juz nie bedzie! A szkoda.
Na wadze jest dzis o 0.91 kg mniej! I to bylo chyba na tyle jesli chodzi o latwe gubienie kilogramow :P Od teraz na kazdy gram spalonej tkanki tluszczowej bede sie musial mocno spocic.
Oura twierdzi, ze sie dzis wyspalem (93)! Potwierdzam. Poszedlem spac okolo 22 i dzis rano czulem sie znacznie lepiej niz wczoraj!
I mam dzis dla Was nowa, odswiezona — po prostu zajebista — tabelke! W Google Sheets!
Uwagi i spostrzezenia. Poziom acetonu rosnie i za chwile bedzie powyzej 5 - czyli tam gdzie chce byc zeby wejsc w stan ketozy i zaczac spalac sadelko efektywniej. Zakladam, ze to co narazie zgubilem to byla zgromadzona glukoza i woda.
Poziom ~3500kcal spalonych w ciagu dnia wydaje sie do utrzymania - z tego okolo 800kcal z cwiczen. Zobaczymy za tydzien kiedy sie sprawy unormuja, celuje w ~0.333 mniej na dobe - wiec jak spadne ponizej tej wartosci to moze bede musial wybrac jakis bardziej intensywne cwiczenia - np rowerek.
Dzis bylem na spacerze dwa razy - godzinke w czasiu lunchu i godzinke od razu po pracy - ale jak okaze sie, ze to zbyt malo wysilku jazda na rowerze moze sie okazac bardziej efektywna czasowo :D
Zeby mi sie te spacery nie nudzily slucham sobie do towarzysta audiobookow - wlasnie koncze Mistrza i Malgorzata. Rewelacja! Audiobooki w wersji superprodukcji to jest jakies mistrzostwo! Jesli nie wiesz co to jest superprodukcja! To link ponizej. Nie bedziesz zalowac, jak w niego klikniesz. Masz moje slowo.
JESTEM LINKIEM. KLIKNIJ MNIE A NIE POZALUJESZ.
Nie wiem czy to byla lektura szkola, ale nie pamietam, zebym to czytal. W ogole to jakis poroniony pomysl, zeby w ludzie w liceum czytali ksiazki tego kalibru - prawda niestety jest taka, ze czlowiek jest poprostu za glupi w tym wieku zeby cokolwiek z tego wyniesc - nawet poziom humoru jest zbyt wysyki :P
Waga na dzis: (Withings)
Dzisiejsza aktywnosc (Withings):
Poziom acetonu w oddechu dzis rano:
Jakos snu (Oura):
Gotowosc do dzialania (Oura):
Dzisiejsza aktywnosc (Oura):
Ile zajelo mi napisanie tej notatki: 44 minuty
I to by bylo na tyle. Do jutra!
Piotr Bogusław Seefeld