Udalo sie! Przedwczoraj o tej samej porze szanse na to ze sie “zmieszcze” wygladaly bardzo slabo.
Wiedzialem, ze w ostatni dzien musze isc na calosc, spalic tak duzo jak sie da kalorii, spocic jak najmocniej ;)
W czasiu lunchu zrobilem pierwsze 10km, zaraz po pracy zrobilem kolejne 10km.
I byla dopiero godzina 18… wiec zrobilem kolejne 10km. Na liczniku bylo 32.5km - to sobie pomyslalem, ze moze juz dopic do 40km :P
No i poszedlem na jeszcze jeden 7km spacerek ;) Razem zrobilem 40.6km.
Caly czas sluchalem druga czesc Upadku Gigantow na Audioteka - moze jakby nie byla to az tak dobra ksiazka to by sie nie udalo ;)
Mam bardzo duzo wnioskow oraz przemyslec po tych 30 dniach - ale to bedzie temat na inny dzis.
Dzis caly dzien jestem w recovery mode - oura mowi, ze przegialem wczoraj pale na calego (readiness tylko 65 - tak niski poziom mialem tylko po 2 butelkach wina dzien wczesniej) :P Zajechany dzis jestem - co dziwne, nie bola mnie w ogole stopy - czuje tylko delikatne napiecie w miesniach.
Dzis leze, jutro jade na moto - bo przez to 30 dni skupialem sie na chodzeniu. A weekend spisze tutaj swoje przemyslenia oraz wnioski.
Zostaje na low carb/ intermittent fasting + dni na podjadanie(planuje zjesc ciacho oraz napic sie czerwonego wina w sobote ;)). Caly czas bede rowniez zbierac dane, waga, sen itd.. I wrzucac do tabelki ponizej ;)
Dzisiejsze sniadanie i lunch
Jak ktos ma jakies pomysly na nastepny chellenge to prosze dac mi znac - odpoczne z tydzien i musze znalesc sobie jakies nowe wyzwanie!
Wszystkie dane w jednym miejscu tutaj
Waga na dzis: (Withings)
Dzisiejsza aktywnosc (Withings):
Poziom acetonu w oddechu dzis rano:
Jakos snu (Oura):
Gotowosc do dzialania (Oura):
Dzisiejsza aktywnosc (Oura):
Ile zajelo mi napisanie tej notatki: plus minus 5 minut :D
I to by bylo na tyle. Do jutra!
Piotr Bogusław Seefeld